ESC: Jeden wolontariat, wiele solidarności 


– Po raz pierwszy usłyszałam o Europejskim Korpusie Solidarności w liceum. Do szkoły przyszła wtedy jedna z wolontariuszek i opowiadała o swojej sześciomiesięcznej przygodzie za granicą. Pamiętam, jak z przejęciem mówiła o programie ochrony żółwi. Pomyślałam, że ja też tak chcę. Wyjechać za granicę, by pomagać – opowiada Ana z Chorwacji.

Europejski Korpus Solidarności (ESC) zastąpił European Voluntary Service (EVS) w 2018 roku. Oba programy zachęcają młodych ludzi do wzięcia udziału w lokalnych i zagranicznych wolontariatach, które mają nieść pomoc okolicznym społecznością. Są to inicjatywy Komisji Europejskiej, które są przeznaczone dla aktywnej młodzieży pomiędzy osiemnastym a trzydziestym rokiem życia.

Wolontariat może dotyczyć takich działów jak: aktywizacja społeczności lokalnej, praca z seniorami, uchodźcami, mniejszościami, zwierzętami, dziećmi i młodzieżą, promowanie zdrowego trybu życia, ekologia, wspieranie organizacji pozarządowych, promowanie innych kultur, czy sport.

– Po studiach pracowałem jako informatyk – mówi Raul z Hiszpanii. – Brakowało mi jednak kontaktów z ludźmi. To był jeden z powodów, dla których zdecydowałem się na wolontariat z dziećmi. Podczas swojego rocznego pobytu w Słowenii odkryłem, że kocham pracę z ludźmi i to pomimo bariery językowej. Uśmiechy dzieci i ich energia to coś, czego mi brakowało przez cały czas. Chciałbym zostać w Słowenii i dalej pracować z ludźmi.

Na Europejski Korpus Solidarności można wyjechać do wszystkich krajów Unii Europejskiej, do tego państw EFTA, takich jak Islandia, Norwegia, Liechtenstein i Szwajcaria, czy krajów partnerskich, takich jak Jordania, czy Tunezja. Osoba wybierająca się na wolontariat nie musi się obawiać kosztów transportu – pokrywają je fundusze europejskie. Dzięki temu projekty Korpusu są dostępne dla każdego.

– Razem z chłopakiem zdecydowaliśmy się w tym samym czasie na wyjazd na wolontariat – relacjonuje Alix z Francji. – Felixowi zależało na wolontariacie w Chorwacji, mi na tym, żeby być blisko niego. Złożyłam więc podania do wszystkich okolicznych państw. Dostałam się do Słowenii i jestem z tego zadowolona. Pomimo odległości pracujemy w tym samym sektorze – pomagamy niepełnosprawnym.

Wiele osób decyduje się na wolontariat, ponieważ jest to dla nich wspaniała przygoda za granicą, wskazują też na chęć pomocy, naukę języka obcego, czy poszerzanie portfolio. Podczas Europejskiego Korpusu Solidarności wolontariusze stają się częścią lokalnej społeczności. Do tego mają obowiązek nauki języka, który występuje w miejscu wykonywania projektu. Można więc rzec, że wolontariat z Korpusu jest niczym poznanie kraju od podszewki.

– Wyjazd na Europejski Korpus Solidarności był jedną z moich najlepszych decyzji – zwierza się Klaudia z Polski. – Poznałam wspaniałych ludzi, z którymi mam kontakt do dziś. W przyszłym roku mam w planach z przyjaciółmi odwiedzić miejsce, w którym odbywałam wolontariat — w końcu podczas projektu staliśmy się prawie rodziną.

Liliana Marszołek, wolontariuszka w Słowenii