Rozmowa z Alicją o jej przygodzie EKS w Chorwacji

Opowiedz, proszę, krótko o sobie.

Mam na imię Alicja i jestem studentką biologii stosowanej, obecnie na dziekance ☺ Oprócz biologii, interesuję się również psychologią, uwielbiam śpiewać, malować, pisać i podróżować. 

Dlaczego zdecydowałaś się wyjechać na wolontariat EKS? Dlaczego wybrałaś ten projekt?
Wyjazd na wolontariat był moim wieloletnim marzeniem, a ten konkretny projekt jest jakby napisany specjalnie dla mnie! Jak zobaczyłam ogłoszenie to byłam wniebowzięta ☺ Bardzo lubię uczyć, wyjaśniać i kombinować, w jaki sposób zarazić innych moją miłością go natury i uwrażliwić ich na konieczność ochrony przyrody. Lubię też pracować w terenie. Ten wolontariat pozwala mi połączyć obie te rzeczy i mam nadzieję, że spędzone tu 10 miesięcy nie tylko da mi mnóstwo wspaniałych i przydatnych w kontekście późniejszej kariery zawodowej doświadczeń, ale również pomoże mi zdecydować, którą ścieżką chcę podążać, jaki rodzaj pracy wybrać. 

A lokalizacja projektu – piękna, słoneczna Chorwacja – jest dodatkowym bonusem ☺

Czy zdążyłaś już trochę zwiedzić Chorwację? Gdzie już byłaś? Co Ci się najbardziej spodobało?

Chorwacja jest pięknym i bardzo różnorodnym krajem. Jako dziecko zwiedziłam całkiem spory jej kawałek z rodzicami – widziałam Jeziora Plitvickie, wodospady na rzece Krka, Mljet, Dubrownik, wyspy Kornati – nie sądziłam więc, że coś może mnie jeszcze zaskoczyć, a jednak tak właśnie się stało 😉 Chorwacja kojarzyła mi się ze spalonymi słońcem, skalistymi górami, a tymczasem okazuje się, że wiele miejsc jest bardzo zielonych! W dodatku w Chorwackich lasach jest dużo kwitnących na biało drzew, co sprawia, że wiosną zalesione wzgórza wyglądają naprawdę bajkowo.

Byłam już w wielu miejscach, zarówno przy okazji badań terenowych z BIOM-em, moją organizacją, jak i przy okazji moich własnych podróży. Najbardziej podobały mi się Split, Rovinj (malutkie miasteczko na półwyspie Istria, we włoskim stylu) i Jeziora Plitvickie zimą – częściowo zamarznięte wodospady to nieziemski widok! Bardzo urokliwy był również archipelag Lastovo.

Czy podoba Ci się Chorwacja? Czy kultura i tradycje kraju bardzo się różnią od polskich?

Chorwacka kultura nie jest bardzo odmienna od polskiej, chociaż oczywiście są pewne różnice. Ludzie są bardzo życzliwi i w większości dobrze mówią po angielsku. Ale załatwianie spraw urzędowych to prawdziwy koszmar – wszystko ciągnie się tygodniami…

Jak Ci idzie nauka chorwackiego?
Powoli 😀 Duża ilość wyjazdów związanych z pracami terenowymi sprawia, że ciężko jest zaplanować lekcje. Ale potrafię już zrobić zakupy bez uciekania się do angielskiego, a liczby znam śpiewająco 😉

Jak spędzasz wolny czas z innymi wolontariuszami?

Różnorodnie ☺ Gramy w gry, zwiedzamy, czasem idziemy na trekking. Próbujemy lokalnej kuchni.


Przechodząc bezpośrednio do wolontariatu: co Ci się najbardziej podoba? Czy jest coś, co chciałabyś zmienić?

Bardzo podoba mi się przygotowywanie materiałów edukacyjnych i promocyjnych. Tworzę ilustracje, plakaty, planuję gry, piszę artykuły… Sprawia mi to dużo radości. W tym momencie jestem bardzo podekscytowana, bo niedługo będę miała okazję samodzielnie poprowadzić birdwatching tour (czyli spacer, na którym będziemy wspólnie obserwować ptaki) dla wolontariuszy EKS, którzy współpracują z innymi organizacjami w Zagrzebiu. 

Jakie jest Twoje najlepsze wspomnienie związane z pracą w tej chwili?

Ciężko wybrać jedno… Ale chyba terenówki w Parku Narodowym Jezior Plitvickich. W górnej części parku byliśmy zupełnie sami, bo z racji śliskich ścieżek (były jeszcze mrozy) obszar ten był zamknięty dla zwiedzających. Mogliśmy więc rozkoszować się niesamowitymi widokami w ciszy i spokoju i bez przeszkód obserwować pluszcze – urocze nurkujące ptaszki, które przyjechaliśmy tam monitorować.

Wcześniej pracowałaś z ptakami w Polsce. Jak bardzo różni się praca terenowa w Chorwacji? Czego się już zdążyłaś nauczyć?

Metody monitoringu są bardzo podobne. Na każdym wyjeździe uczę się kolejnych głosów ptaków (jest to dla mnie nie lada wyzwaniem – mimo słuchu muzycznego, zapamiętywanie ptasich piosenek sprawia mi duże trudności). Jeśli chodzi o obrączkowanie ptaków, to będę miała okazję przekonać się, jak to tutaj wygląda, dopiero w sierpniu, na obozie ornitologicznym w parku Učka. 

Alicja, wolontariuszka EKS Fundacji Schumana w Chorwacji (BIOM)